wtorek, 26 lutego 2013

Butik 40% taniej

Dzisiaj Butik w Warszawie na Dworcu Centralnym ma promocję, hostessy rozdają kupony rabatowe 
- 40% :-)

niedziela, 24 lutego 2013

Optymalizujemy garderobę


Zbliża się wiosna i wiele z nas uda się na zakupy by odświeżyć garderobę. Zanim zaczniemy kupować dobrze jest zrobić przegląd w szafie i  zastanowić się nad naszymi potrzebami.
Od strony oszczędności napiszę jeszcze o zakupie ubrań, ale zachęcam do skorzystania z okazji uczestnictwa w darmowym szkoleniu na 
Bardzo ciekawy program szkolenia:
·         Jak uporządkować zawartość garderoby
·         Piramida ubioru - czyli jak budować zawartość szafy
·         10 ikon stylu, które każda kobieta powinna posiadać
·         Mniej znaczy więcej
·         Dodatki - jak je dobierać i ile ich mieć
·         Siła koloru
·         Najczęściej popełniane błędy w kobiecej garderobie
·         Jak kupować, by nie zbankrutować

Żeby wziąć udział w szkoleniu trzeba się tylko zarejestrować.
Termin szkolenia 25.02.2012, 14.00 - 15.00

sobota, 23 lutego 2013

Oszczędzanie przez zamrażanie


Nie lubię wyrzucać dobrego jedzenia ale przecież nie będę jadła czy piła tylko po to by się nie zmarnowało.  Jeszcze mi się nie zdarzyło żeby goście zjedli wszystkie sery, które podałam na desce, czasami zostaje w butelce trochę wina, ciasto też nie zawsze jest zjedzone do końca. Moim sposobem na takie sytuacje jest mrożenie.
Wszystkie sery można mrozić i wykorzystywać do tart, zapiekanek, kiszy. 
Czerwone wino mrożę i wykorzystuję później do duszenia mięsa lub sosów. 
Ciasta ucierane i biszkoptowe, murzynek, brownie też się dobrze zamrażają. Dzielę na porcje, owijam folią i zamrażam. Bardzo miło jest zabrać taki deser do pracy, zanim minie pietnasta spokojnie się rozmrozi.
Jest wiele zup i potraw, które dobrze znoszą mrożenie – barszcz czerwony, pomidorowa, gulasz, bolognese. Rosół mrożę i wykorzystuję jak kostkę rosołową – bazę do sosów lub innych zup.
Można mrozić zioła których nie zdążymy wykorzystać na przykład pietruszę i koperek.
Zamrażam też śweże papryczki chilli. Kto jest w stanie wykorzystać całą tackę zanim stracą świeżość? Moja mama mrozi dla mnie suszone pomidory - są genialne. 
Wiem, że niektóre restauracje korzystają z mrożonych białek – więc pewnie można je mrozić. 
Można mrozić nawet chleb i bułki, najlepiej jest przed zamrożeniem pokroić pieczywo i zapakować każdą kromkę osobno. 
Rozmawiałam na temat mrożenia z koleżanką i podsumowała sprawę krótko „mrożę wszystko co się da”.
Pamiętać trzeba tylko o jednym – opisujmy co zamroziliśmy i kiedy – bo później możemy nie mieć zielonego pojęcia co jest w tym opakowaniu?

piątek, 22 lutego 2013

Tanie czytanie



Kocham książki i nie wyobrażam sobie bez nich życia, ale nie chcę kupować wszystkiego co chcę przeczytać, dlatego dzisiaj chcę się podzielić kilkoma pomysłami jak kupić tanio książkę lub przeczytać ją za darmo.
Po pierwsze są biblioteki, wiele osób o tym nie pamięta a przecież są wszędzie i zazwyczaj wypożyczają książki za darmo. Jeśli biblioteka żąda kaucji za książki – poszukajmy innej. Czasami zdarza się, że biblioteki proszą o wpłacenie rocznej składki za książkę ale często można umówić się, że odda się jedną lub kilka książek w zamiast tej wpłaty.

Mamy znajomych i rodzinę – oni też czytają, możemy wymieniać się książkami lub pożyczać tylko później oddajmy i niech to później nie będzie po kilku latach. Jeśli ktoś pożyczył książkę od Ciebie i nie oddaje, zadzwoń lub przy pierwszej okazji przypomnij, że jest Ci potrzebna i chcesz ją spowotem. Ludzie zapominają o takich sprawach.


Sklepy wysprzedające zwroty książek z innych ksiegarni i końcówki od wydawnictw oraz antykwariaty. Obecnie jest mnóstwo miejsc gdzie sprzedawane są książki w bardzo niskich cenach – dosłownie sieci takich placówek, sprzedają również przez Internet. W Składzie Taniej Książki kupiłam za 6zł książkę, która w Empiku kosztuje 29,90zł. Podczas targow książek też są organizowane stoiska z tanią książką.
W Warszawie na Żoliborzu obok Megasamu w budkach są dwa antykwariaty. Jeden z nich prowadzi Pan Krzysztof – legendarna już postać. Można u niego kupować książki już za parę złotych a najtańsze romanse ma po 90 groszy. Niedawno kupiłam u niego Słownik angielsko Polski z indeksem polsko angielskim Oxford Wordpower za 8PLN. Lektury szkolne też ma w śmiesznych cenach. Pan Krzysztof również skupuje książki. 

Biblioteki też sprzedają książki za niewielkie pieniądze.

Kolejny krok do taniego czytania to e-booki w Internecie. Nie polecam nie legalnych źródeł, ale są też  legalne:   na przykład ksiągarnie  z ebookami, które udostępniają część lektur za darmo: www.spoti.pl  http://www.ebook.pl/ http://wolnelektury.pl/ jest tego dużo trzeba po prostu szukać.

Jeśli lubicie czytać po angielsku to już bajka – jest mnóstwo różnych stron z bezpłatnymi książkami i http://issuu.com/ http://www.gutenberg.org/ wystarczy poszukać.

Można też kupować książki przez Internet – w ten sposób zbankrutowało wiele sklepów z angielskojęzycznymi książkami, ludzie kupują je przez  najczęściej na http://amazon.co.uk   http://bookdepository.co.uk
O Polskich księgarniach internetowych nie będę pisać bo jest ich bardzo dużo. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że możemy czasem zamówić taniej książkę przez Internet a odebrać ją w sklepie, lub specjalnej placówce  – nie płacimy wtedy za transport. 
Warto porównywać ceny książek w księgarniach internetowych. Są czasami duże różnice w cenie. Istnieją też porównywarki cenowe, ale wystarczy wpisać w Google tytuł książki i powinno wyskoczyć kilka księgarni, które mają tą pozycję w sprzedaży.
Jest jeszcze jeden sposób na tanie czytanie i póki jest możemy z tego skorzystać. W dużych księgarniach są miejsca gdzie można usiąść i przejrzeć spokojnie książkę, tak jest na przykład w Trafficu i Empiku.
W ten sposób kilka książek nie kupiłam bo uznałam, że nie warte są zakupu a inne zaskoczyły mnie przyjemnie i poszłam z nimi do kasy. W Empiku na Nowym Świecie można w kawiarni przejrzeć wszystkie popularne magazyny.  Płacisz za kawę czy coś innego i delektujesz się lekturą :-)

czwartek, 21 lutego 2013

Zakupy żywnościowe jak oszczędzać?


Na jedzeniu jest najłatwiej oszczędzać i najtrudniej zarazem, ponieważ wymaga to świadomych wyborów codziennie.

Pierwszym krokiem jest zrobienie porządku w lodówce i na pułkach z żywnością, głównie po to żebyśmy wiedzieli co mamy, nie zdarzyło Ci się kupić czegoś czego zapas posiadasz tylko  nie pamiętasz? Oczywiście dzięki temu będziemy też wiedzieli co się kończy. 

Następnym krokiem jest zaplanowanie menu na najbliższy tydzień, przede wszystkim obiady i śniadania oraz czy planujemy gości, albo jakąś rodzinną uroczystość. Piszemy meny, wypisujemy co będziemy potrzebowali do przygotowania posiłków i opracowujemy listę zakupów.
Gdy już wiemy czego potrzebujemy wybieramy miejsce i sposób dokonania zakupów.

Jeśli nie mamy czasu, może warto zrobić zakupy przez Internet? Większość sklepów internetowych ma ciągle promocję polegającą na tym, że za zapisanie się do newslettera dostaniemy kod zniżkowy na pierwsze zakupy lub transport gratis.  Oszczędzimy czas i ktoś przydźwiga nam wszystko do domu. Nie polecam zakupu warzyw i owoców przez Internet, ich ceny są dosyć wysokie i trudno przewidzieć jakość chociaż czasem możemy się miło zdziwić.

Zakupy w dyskoncie – niestety wszystkiego tam nie kupimy, a jakość bywa różna i trzeba płacić gotówką. Siła dyskontów jednak polega na ich skali działania i sile negocjacji. Są produkty, na które mają w bardzo dobrych cenach. Miewają też oferty sezonowe czasem to prawdziwe okazje, a czasami to nie są oferty dla nas i tak je traktujmy.

Zakupy w hipermarkecie – najbardziej nie lubię tego, że jest to prawdziwa wyprawa i zajmują mnóstwo czasu. Na olbrzymiej przestrzeni towar jest rozmieszczony tak, że  musimy pokonać ogromną trasę. Nie łudźmy się specjaliści dwoją się i troją, żebyśmy szukając 5 produktów obeszli cały sklep i obejrzeli całą ofertę. Tutaj lista zakupów jest najbardziej potrzebna – nie ma czegoś na niej to znaczy, że tego niepotrzebujemy. Promocje w hipermrketach rzadko są okazjami. Sieci biorą ogromne pieniądze za udostępnienie powierzchni pod paletę po za półką i dostwców często nie stać, żeby dodatkowo zejść z normalnej ceny.
Delikatesy – tu wszystko kosztuje więcej. Jest sporo produktów o dużo wyższej jakości niż te z innych sklepów, ale ceny normalnych produktów dostępnych w innych sklepach są często skandalicznie wysokie. Ostatnio potrzebowałam kupić imbir. Cena tej przyprawy w delikatesach zaskoczyła mnie bardzo 25zł za kilogram! Cena w hipermarkecie 10,99 – o dziwo cena w innych delikatesach 9,99zł.

Nie zależnie, w którym z tych sklepów robimy zakupy warto:      
  • Czytać skład produktu – bo możemy się zdziwić gdy okaże się, że szynka którą kupiliśmy w 50% składa się z soji.
  • Sprawdzać termin ważności.
  • Sprawdzać jaka jest cena za kilogram, wiele podobnych produktów ma różną wagę i trudno jest nam porównać cenę.
  • Czasami warto się zastanowić czy jest sens kupić większe opakowanie – czy na pewno zużyjemy wszystko?
  • Okazja, promocja, niesamowita oferta – uważaj na portfel! Wszyscy kochamy okazje ale wiele z nich to nie okazje tylko pułapki. Kupujesz coś w super  cenie, przynosisz jak trofeum do domu i odkładasz na półkę. Później zastanawiasz się co masz z tym zrobić? Więc nim promocyjną okazję włożymy do koszyka zadajmy sobie pytanie, czy tego potrzebuję? Kiedy wykorzystam? Czy mam takie samo lub zastępcze dobro w domu? Okazyjne ceny bywają też droższe od tych normalnych - skoro łapiemy się na takie puste hasła - sklepy to wykorzystują 
  • Opakowania zbiorcze, warto policzyć czy cena za czteropak jest mniejsza niż za 4 sztuki – to nie jest takie oczywiste.
  • Obejrzyjmy produkt i opakowanie, czy jest czyste i nieuszkodzone – ostatnio spotkałam się z ricottą w super cenie – tylko każde opakowanie było brudne – fuj.

Jesteś przy kasie – rzuć okiem do koszyka i na listę zakupów – jeśli masz w koszyku tylko to co na liście zakupów – jesteś MISTRZEM. Jeśli w koszyku jest więcej produktów niż planowałeś zastanów się czy chcesz kupić? – żaden wstyd coś odłożyć przy kasie i zrezygnować z zakupu.

O zakupach warzyw i owoców napiszę innym razem.

Jeszcze jeden drobiazg – na zakupy możemy chodzić z własnymi torbami zamiast kupować reklamówki. Ponadto jeśli jedziemy samochodem, możemy wykorzystać do transportu pudełka i skrzynki, które często sklepy rozdają za darmo (oszczędzając na wywozie śmieci). 

środa, 20 lutego 2013

Oszczędzanie na śmieciach


Brzmi to może absurdalnie ale śmieci są drogie i można na nich oszczędzać. To ekologiczne i ekonomiczne działanie więc warto.  Szczególnie jeśli mieszkasz w domu jednorodzinnym i rachunki za wywóz smieci są duże.


Zacznijmy od spraw najprostszych:
  • Po zakupach zostały reklamówki – zamiast je wyrzucać można je wykorzystywać jako worki na śmieci.
  • Warto segregować odpady, dzięki temu  zamiast wyrzucać na śmietnik, możemy oddać  surowce do skupu lub wrzucać do specjalnych pojemników. Jeśli w Twojej okolicy prowadzona jest selektywna zbiórka odpadów, te posegregowane zapewne odbierane są za darmo. Segregując odpady możesz zmniejszyć ilość tych, za wywóz, których musisz zapłacić.
  • Zamiast wyrzucać ubrania – można je oddać organizacjom zbierającym odzież dla biednych. Ubrania czy inne rzeczy  które są w dobrym stanie możesz też wymienić na coś innego, dogadując się ze znajomymi lub korzystając z Internetu. Bardzo często mamy wymieniają się między sobą ubraniami i rzeczami dla dzieci i te same ubranka przechodzą przez kilka domów, czasami nawet wracają do pierwszych właścicieli.
  • Dosyć kosztowne są śmieci gabarytowe, jeśli potrzebujemy się ich pozbyć, warto wrzucić ogłoszenie do Internetu. Ja w ten sposób pozbyłam się fotela i kilku krzeseł. Można też w ten sposób pozbyć się gruzu. Za darmo można publikować ogłoszenia na http://www.gumtree.pl/ ale jest więcej takich portali. 
  • Kompostownik – też jest dobrym sposobem na zmniejszenie ilości śmieci jak resztki żywności czy skoszona trawa.
  • Powtórne wykorzystanie opakowań – tutaj ważna jest pomysłowość, blaszane pudełka po kawie mogą być pojemnikami na ciasteczka czy inne suche produkty, w pudełkach po butach można przechowywać inne rzeczy, nieposegregowane zdjęcia, czy paragony.
  • Upcycling  - wyższa forma recyklingu wykonywanie starych rzeczy do zrobienia nowych, na przykład: robienie mebli z europalet,  żyrandol zrobiony z butelek, stare meble można odnowić i dać im nowe życie. Wbrew pozorom to nie jest trudne.
  • Jest jeszcze jedna metoda na oszczędzanie polega na kupowaniu tylko takiej ilości żywności jaką potrzebujemy – wtedy nie wyrzucamy jedzenia do śmieci bo się przeterminowało czy zepsuło. Niestety nasze śmietniki pełne są żywności.
Jest więcej metod na oszczędzanie na śmieciach, wiele też zależy od naszej pomysłowości. 

wtorek, 19 lutego 2013

Woda na wagę złota


Oszczędzanie wody to pierwszy krok do niższych rachunków. Wodę oszczędzać warto bo wbrew pozorom jest droga. Nie wierzycie? 1 metr sześcienny wody, dostawa i ścieki, kosztuje 12,20PLN. Jeśli codziennie kąpiesz się w wannie wody i zużywasz 200 litrów wody to w ciągu miesiąca na samą nie podgrzaną wodę wydajesz 73 złote, a przecież wodę zużywamy do różnych celów.
Proponuję kilka patentów na oszczędzanie wody:
  • Zamiast kąpieli możemy czasem brać prysznic. Wchodzimy pod prysznic, spłukujemy się wodą, zakręcamy kran, namydlamy się i spłukujemy wodą, jeśli trzeba powtarzamy czynność – zamiast zużyć 200l wody zużyjemy 10 do 30 litrów.
  • Przy goleniu zamiast golić się przy odkręconym kranie nalewamy wodę do miseczki czy umywalki i odkręcamy tylko wtedy gdy jej potrzebujemy.
  • Zmywając naczynia nie odkręcamy kranu i myjemy pod bieżącą wodą, tylko najpierw myjemy wszystko gąbką z płynem a potem wszystko razem spłukujemy.
  • Śmieci wyrzucamy do kosza zamiast wrzucać do muszli i spłukiwać.
  • Jeśli kran kapie, naprawmy do, to samo z toaletą, woda nie może cieknąć ciurkiem.
  • Pralkę lub zmywarkę uruchamiajmy gdy jest już pełna. Pranie niepełnej pralki to marnowanie nie tylko wody ale i środków czyszczących i energii.
  • Nie rozmrażamy mrożonek pod bieżącą wodą.

Jest więcej sposobów na oszczędzanie wody ale na początek wystarczy. 

Domowy rosół tani i zdrowy


Są takie zupy, które pachną domem i dzieciństwem. Co dom, to inny przepis, na sposób gotowania tej zupy wpływa nawet pora roku – latem dodaję świeży lubczyk i gałązki selera. Zima nie ma lubczyka i używam selera naciowego. Gdy byłam dzieckiem moja mama do rosołu wkładała całego kurczaka, ja zaproponuję oszczędnościową wersję – jednak bardzo  smaczną.
Potrzebujemy: 
około 1,20kg porcji rosołowych z kurczaka (tuszka bez piersi i nóżek, można też kupić szyjki kurczaka), 
1 marchewka, 
1 pietruszka, 
½ selera, 
½ pora, 
2 gałązki selera naciowego, 
1 cebula, 
liście laurowe, ziele angielskie, ziarna pieprzu i sól.

Tuszki kurczaka zalewamy wrzątkiem i wylewamy tą wodę – dzięki temu będzie mniej szumów w zupie.
Zalewamy kurczaka zimną wodą dodajemy zioła i wstawiamy na bardzo mały ogień.
Cebulę kroimy na pół i przypiekamy na palniku. Obieramy warzywa i dodajemy do zupy.
Rosołu się nie gotuje, rosół ma mrugać. Zajmie to około 3 godzin, w między czasie zbieramy piankę z z wierzchu. Pod koniec gotowania solimy.

Gdy już rosół smakuje dobrze zdejmuje garnek z ognia. Wyjmujemy warzywa i mięso, przecedzamy rosół przez sitko.
Odstawiamy garnek w chłodne miejsce, do wystygnięcia zupy.
Zdejmujemy tłuszcz i gotowe – oczywiście zdejmowanie tłuszczu nie jest obowiązkowe, ale tłuszcz to kalorie.

Podsumowując całość:

  • 2 tuszki około 4PLN, 
  • warzywa – 3PLN 
  • przyprawy 1PLN
      Razem 8PLN

Z tej porcji wychodzi około 3 litrów rosołu – czyli poniżej 3PLN za litr.

Opakowanie najlepszego makaronu do rosołu  w  dyskoncie to mniej niż 3PLN i starczy na 6 porcji.
Reasumując 1 talerz rosołu  z makaronem to około 1,16PLN   (250ml+ makaron).  


Wszystkiego raczej na jeden raz nie zjemy całego rosołu więc proponuję część rosołu przelać do plastikowych pojemników i zjeść później  lub traktować jako bazę do innych zup, sosów czy potraw – dokładnie jak rosołki w kostce – z tą różnicą, że nasze są zdrowe – ponieważ bez chemii. 

poniedziałek, 18 lutego 2013

Kurczak z cytrynami



Oto pierwszy przepis na tanie danie – idealny obiad na każdy dzień tygodnia – również niedzielę.  Jeśli coś zostanie można go zjeść na zimno albo zrobić sałatkę


Potrzebujemy: 
  • 1 świeżego kurczaka - ładnego, symetrycznego, bez siniaków, (wielkość zależy od potrzeb naszej rodziny lub ilości gości),
  • pęczek rozmarynu lub zielonej pietruszki,
  • pół główki czosnku – jeśli mamy możliwość wybierzmy polski czosnek – ładniej pachnie i jest smaczniejszy,
  • sól,
  • 2 cytryny.


Kurczaka myjemy i osuszamy papierowym ręcznikiem. Odcinamy kuperek. Jeśli w otworze po patroszeniu widzimy sadło – odcinamy je i wyrzucamy.  


Czosnek zgniatamy, obieramy z łupinek, siekamy z solą i ziołami.
Obieramy jedną cytrynę ze skórki i dodajemy skórkę do mieszanki ziół.

Wyciskamy sok z cytryny.
Nacieramy kurczaka mieszanką soli i ziół, wpychając trochę ziół pod skórkę. Wkładamy do środka skórki z cytryn i zioła,  marynujemy w soku z cytryny przez minimum godzinę. Ja po prostu polewam kurczaka sokiem, przewracam piersiami do dołu i odstawiam do lodówki już w naczyniu żaroodpornym, w którym będzie się piekł.
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180 stopni Celsjusza. 

Odwracam kurczaka piersią do góry, przykrywam papierem do pieczenia (można użyć pokrywki od naczynia – ja akurat do tego naczynia nie posiadam). Wstawiam do piekarnika na około 90 minut. 15 minut przed końcem pieczenia zdejmuję papier, żeby kurczak się zrumienił.

Podsumowując koszty:
  • kurczak - 12PLN
  • 2 cytryny- 1PLN
  • główka czosnku 1,50PLN
  • pęczek pietruszki1,50PLN

Razem = 16PLN.
Zakładając że dzielimy go na 4 osoby wychodzi 4LN na osobę.


Sezon na kurczaki



Kurczak to zdrowe i bardzo ekonomiczne mięso. Dzisiaj kilogram kurczaka w dyskoncie kosztuje 7,19PLN, w innych sklepach różnie od 7 do 9PLN, chyba że pochodzi z hodowli ekologicznej – wtedy mnożymy te ceny. Ceny kurczaków w tym momencie są wyjątkowo niskie, hodowcy sprzedają je poniżej swoich kosztów produkcji, więc miejmy świadomość, że nie będzie tak wiecznie i ceny w przyszłości będą wyższe, ale póki co korzystajmy z okazji i jedzmy.
Moim zdaniem warto kupować kurczaki w całości i dzielić je w domu. Niby to nie jest wielka oszczędność, ale zawsze jakaś. Ponadto z korpusu możemy ugotować pyszny rosół lub wywar na zupę, zdrowszy i smaczniejszy niż ten z kostki.  1 średniej wielkości kurczak może być jednym obiadem ale możemy mieć z niego dwa obiady i jeszcze zupę. Poniżej kalkulacja ile kosztuje kurczak i jego części. Specjalnie podzieliłam go i sprawdziłam ceny, żeby policzyć czy rzeczywiście się opłaca. Wszystkie ceny są z jednego hipermarketu, mimo że kurczaka kupiłam jeszcze taniej w dyskoncie.

1 kurczak ważący 1,65kg w cenie 7,69 kosztuje 12,67PLN

2 piersi 0,448 x 17,22PLN/kg = 7,71PLN
2 nóżki 0,488 x 12,05PLN/kg = 5,88PLN
Korpus 0,681 x 3PLN/kg = 2,04LN
Razem 15, 64PLN – mamy prawie 3 złote oszczędności.

Jeszcze krótkie słowo o mitach na temat kurczaka. Po pierwsze, kurczaki wcale nie są hodowane na hormonach jak często się mówi. Ich masa to wynik doboru rasy i paszy. Na tydzień przed ubiciem kurczaki przechodzą na ostrą dietę, więc w mięsie nie ma żadnych antybiotyków i tego typu niechcianych substancji.
Mięso kurczaka jest dietetyczne: 100g kurczaka to 95kcl 100g a wieprzowiny to 194kalorie. 

sobota, 16 lutego 2013

Lista pytań Luizy.


Poznałam kiedyś Luizę, która miała bardzo sensowne podejście do zakupów. Jeśli mamy kogoś takiego na zakupach możemy wrócić do domu nie wydając złotówki ale na pewno nie wrócimy z czymś czego nie potrzebujemy lub nie jest warte tych pieniędzy, które wydaliśmy.

Wyobraźmy sobie, że znalazłam śliczny ciuszek, przymierzyłam wygląda dobrze i pasuje do mnie. W tym momencie sięgamy po listę pytań:
  • Czy potrzebuję tej rzeczy?
  • Czy pasuje do ubrań z mojej szafy?
  • Czy będę miała okazję do założenia tej rzeczy?
  • Czy nie mam przypadkiem podobnej rzeczy w szafie?
  • Czy łatwo utrzymać tą rzecz w czystości?
  • Czy konieczne jest pranie chemiczne – to dodatkowy koszt.
  • Czy jakość nas satysfakcjonuje?
  • Czy cena jest adekwatna do jakości i czy warto na to wydać tyle pieniędzy.
  • Ile razy będę miała okazję to założyć?

Pewnie już rozumiesz o co chodzi? Po prostu, zanim pójdziesz do kasy zastanów się jak długotrwała będzie  satysfakcja z zakupu? Każdemu zdarzyło się już kupić coś czego nigdy nie założył.
Oczywiści inne pytania zadaję sobie przy zakupie ubrań, inną przy kupnie książek a inną gdy idę po zakupy żywnościowe. Ważne, żeby zadać sobie takie pytanie przed zakupem.